Wracamy po niespodziewanej, tygodniowej przerwie spowodowanej chorobą (obojga) i awarią komputera (jednego).
Nie czujemy się jeszcze zupełnie dobrze, co z pewnością wyczytacie z naszych głosów. Być może z tego wynika szalenie optymistyczne podejście do rzeczywistości w tym odcinku.
Najpierw nadrabiamy popkulturę ostatnich tygodni zaskakująco pozytywnie wypowiadając się o niezbyt dobrze odebranych filmach, a potem przechodzimy do tłumaczenia Wam, dlaczego „Rick & Morty” to najlepsza rzecz na świecie.
- Polub fanpage naszego podcastu
- Napisz do nas na kontakt@zvz.pl